Wszystko zaczęło się bardzo dawno
temu, na pewnym polu bitwy. Potyczka zakończyła się krwawą rzeźnią a obie
strony legły sponiewierane na przemokniętym krwią pobojowisku. Wzajemne
przemęczenie doprowadziło do zawarcia zawieszenia broni, a przywódcy obu zwaśnionych
stron przystąpili do pertraktacji.
W tym samym czasie, pewien znudzony Ork grzebał w ziemi szukając soczystych dżdżownic na przekąskę
(widać nie było w pobliżu żadnego Snotlinga). Jego stępione od walki szpony
natrafiły na coś twardego i gładkiego. Szarpał, drapał, ale bez żadnego efektu.
Dopiero gdy ze złości kopnął w ziemię, coś zaskoczyło. W ziemi pojawił się
otwór- wejście do starożytnej świątyni. W środku na zdewastowanej kolumnie
leżała stara księga.
Na wieść o sensacyjnym odkryciu Orka, natychmiast przerwano pertraktacje. Do świątyni
przyprowadzono wiekowego i półślepego Krasnoluda aby obejrzał księgę.
"Ta księga,” wycharczał stary brodacz, mrużąc oczy po
trzech dniach nie ruszania się z miejsca, “to religijne teksty grupy
wojowników, którzy przybyli z krainy zwanej Amoryką. Księga dedykowana jest
Bogu Nuffle. Główni kapłani różnych sekt, zwani również trenerami, prowadzili
swoje hordy zawodników na wielkie areny, na których zespoły wyniszczały się
nawzajem. Nie było żadnego Celu, jedynie czysta przyjemność z zadawanej
przemocy.”
Kontynuował wyjaśnianie podstawowych zasad rytuału,
podkreślając ważność świętego numeru 11. Tylko 11 wojowników mogło przebywać na
polu walki. Ich zadaniem było przenoszenie nadmuchanego pęcherza świni z jednego
końca areny na drugi, w celu zdobywania punktów.
Wkrótce wybrano dwie drużyny i rozegrano pierwszy mecz
Nuffle Amorical Football.
Wiele się zmieniło od czasu rozegrania pierwszego meczu NAF.
Po spotkaniu została odnaleziona sterta dobrze zachowanych zwojów papieru,
dzięki którym mogliśmy poznać więcej szczegółów dotyczących tej starożytnej
gry. Wkrótce mecze były rozgrywane z ustalonymi limitami czasu i na prawidłowo
oznaczonych boiskach.
Obecnie Blood Bowl jest rozgrywany na całym Starym Świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz